
The American Roommate Experiment: Jak żyłem z amerykańskim współlokatorem
2023-01-25Współlokatorzy to jedna z tych rzeczy, które mogą albo ułatwić życie, albo je utrudnić. Znam osoby, które mieszkały ze swoimi współlokatorami przez cały czas studiów i wciąż są dobrymi przyjaciółmi, ale też znam osoby, które po miesiącu miały dość i chciały się już wyprowadzić. Dlatego też postanowiłem sprawdzić, jak to jest mieszkać ze współlokatorem z innego kraju. Jest to tak zwana The American Roommate Experiment.
Amerykanie mają takie amerykańskie podejście do życia – są bardziej otwarci na nowe doświadczenia i lubią poznawać nowych ludzi. Dlatego też postanowiłem, że moim współlokatorem będzie Amerykanin. Nie było mi łatwo znaleźć odpowiedniego kandydata, ale po kilku tygodniach poszukiwań udało mi się znaleźć idealnego współlokatora. Jest on otwarty na nowe doświadczenia, lubi poznawać nowych ludzi i ma ciekawe podejście do życia.
Życie z amerykańskim współlokatorem: moja eksperymentalna relacja
Przez ostatni rok żyłam w Stanach Zjednoczonych, a dokładniej w stanie Massachusetts. W tym czasie pracowałam jako nauczycielka języka angielskiego w szkole średniej. Mieszkałam w akademiku, który był wynajmowany przez szkołę. Moim współlokatorem był chłopak z Bostonu, który studiował na uniwersytecie w tym mieście. Bardzo się polubiliśmy i spędzaliśmy dużo czasu razem. Czasami chodziliśmy na spacery po mieście lub do kina. Bywało też tak, że gotowałam dla niego obiad lub kolację.
Pewnego dnia chłopak powiedział mi, że musi wracać do Polski, bo jego rodzina potrzebuje go w domu. Bardzo się zmartwiłam, bo bardzo mi się podobało ze sobą mieszkać i żałowałam, że nie mogliśmy spędzić więcej czasu razem. Myślę, że to była bardzo eksperymentalna relacja, ponieważ nigdy wcześniej nie mieszkałam z kimś, kto był tak bardzo inny ode mnie.
Porady dla współlokatorów: czego mogę się nauczyć od Amerykanina?
Porady dla współlokatorów: czego mogę się nauczyć od Amerykanina?
- Warto pamiętać, że Amerykaninom zależy na tym, aby lokatorzy mieli dobre relacje. Dlatego też warto rozmawiać ze współlokatorem o tym, jakie są wasze oczekiwania wobec siebie. Może się okazać, że będziecie musieli ustalić pewne zasady współżycia, np. dotyczące sprzątania czy hałasu.
- Amerykaninom bardzo zależy na porządku i czystości. Jeśli chcesz mieć dobre relacje ze współlokatorem, to warto trzymać się tych zasad. Pamiętaj też, żeby regularnie sprzątać swoje pokoje i kuchnię oraz łazienkę.
- Warto pamiętać, że Amerykaninom bardzo zależy na bezpieczeństwie. Dlatego też warto trzymać się zasad bezpieczeństwa, takich jak np. nie otwieranie drzwi obcym osobom czy nie chodzenie samemu po mieście w nocy.
- Warto pamiętać, że Amerykaninom bardzo zależy na komforcie i wygodzie. Dlatego też warto trzymać się tych zasad, takich jak np. regularne sprzątanie swojego pokoju czy kuchni oraz łazienki oraz dbanie o to, aby hałasy były minimalne.
Rozmowa z amerykańskim współlokatorem: jak żyje się w innym kraju?
Przez ostatni rok żyłem w USA, a dokładniej w stanie Oregon. Moja przygoda zaczęła się, gdy postanowiłem wyruszyć na studia do innego kraju. Wiedziałem, że chcę się uczyć języka angielskiego i podjąć studia na Uniwersytecie Oregon, ale nie wiedziałem, jak to wszystko będzie wyglądać. Pierwszym krokiem było znalezienie mieszkania. Zdecydowałem się na wynajem pokoju u amerykańskiej rodziny. Wtedy też poznałem mojego współlokatora – studenta drugiego roku, który mieszkał ze swoimi rodzicami w Eugene. Rozmawialiśmy o tym, jak żyje się w innym kraju i o różnicach między Polską a Stanami Zjednoczonymi. Początkowo byłem trochę zestresowany, bo nie wiedziałem, czego mogę się spodziewać po mieszkaniu z obcymi ludźmi. Ale szybko się okazało, że moi nowi sąsiedzi są bardzo mili i pomocni. Po kilku dniach czułem się już jak u siebie w domu. Amerykańska rodzina, u której mieszkałem, była bardzo otwarta i gościnna. Czułem się tam jak u swoich rodzinnych przyjaciół.
Mój współlokator był dla mnie bardzo pomocny, jeśli chodzi o dostosowanie się do życia w USA. Opowiedział mi o tym, jak funkcjonuje system edukacji i co powinienem wiedzieć o Uniwersytecie Oregon. Podpowiedział mi też, gdzie mogę znaleźć pracę i jakie są moje opcje komunikacji publicznej. Był bardzo cierpliwy i chciał mi pomóc, abym czuł się jak najbardziej swobodnie w nowym otoczeniu.
Dzięki temu rozmawialiśmy dużo i dowiedziałem się więcej o tym, jak żyje się w innym kraju. Myślę, że to dobra lekcja na przyszłość – że warto rozmawiać z ludźmi i dowiadywać się od nich czegoś nowego.